Dzisiaj mamy środek drugiego w tym roku długiego weekendu majowego i w związku z tym nie należy oczekiwać jakiegoś przełomu w ogólnym obrazie rynku. Zresztą nawet jeśli by się pojawiły jakieś większe ruchy, to przy skali obrotów z jaką mamy zwykle do czynienia w takie dni, ich wiarygodność byłaby bardzo wątpliwa. Jeśli chodzi o jakieś sygnały, padły one już na początku tygodnia. Po pierwsze WIG20 obronił wsparcie w okolicach 1800 pkt., gdzie przebiega także 61% zniesienie Fibo trwającego od stycznia ruchu wzrostowego. Dodatkowo podczas obecnej korekty spadkowej rysował się klin zniżkujący, którego górne ograniczenie przebiega po szczytach z 21 kwietnia i 17 maja, a dolne po dołkach z 7 kwietnia, 10 – 13 maja oraz minimum z przed tygodnia. Po udanej obronie poziomu 1800 pkt. bykom udało się wyjść górą ze wspomnianego klina we środę. Obecnie zadaniem kupujących jest sforsowanie zeszłotygodniowego maksimum na poziomie 1873 pkt. w przypadku WIG20 i 1876 pkt. na kontraktach. Gdyby się udało, to można będzie mówić o odzyskaniu przewagi na rynku przez stronę popytową. We wzrostach o poranku może pomóc zachowanie zagranicznych parkietów, wczoraj pod naszą nieobecność wyraźnie rosła giełda niemiecka, a dziś o poranku także futures na S&P500 notowane są na niewielkich plusach. W trakcie dnia najistotniejszą informacją będą zapewne zrewidowane dane na temat PKB w USA za 1Q’16, później światło dzienne ujrzy majowy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan.
pobierz pełny biuletyn