Wtorkowa sesja w Warszawie zakończyła się zdecydowaną porażką byków. Pomimo wsparcia ze strony większych europejskich rynków, WIG20 stracił aż 1,3%, zamykając się na poziomie 1825,2 pkt., co jednocześnie jest pułapem najniższym od początku marca. Najgorzej wypadły Tauron, PKO BP i KGHM. Lepiej poradziły sobie mniejsze podmioty, jednak i tak mWIG40 spadł o 0,7%, a sWIG80 o 0,2%. Tak jak wspominałem dużo lepiej wypadły DAX i CAC40, które wzrosły o odpowiednio 0,7% i 0,4%. Na zielono święciła także giełda w Londynie. W Azji obyło się bez większych ruchów – Nikkei zyskał 0,2%, SCI wzrósł o 0,3%. Za oceanem handel był zdominowany przez byki. Najważniejsze indeksy w USA istotnie wzrosły – S&P500 o niemal 1,3% (podobnie jak DJIA), a Nasdaq podniósł się o 1,4%. Uwagę zwraca mocne wybicie na brazylijskim indeksie Bovespa, który po kilku spadkowych dniach odbił się o 4,1%. Na rynku terminowym nastroje są stonowane. Dzisiejszy kalendarz makro jest niemal pusty – najistotniejsza dziś wydaje się publikacja wyników produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. W kluczową fazę wkracza natomiast sezon raportów kwartalnych – dziś czekają nas wyniki za 1Q’16 m.in. w Grajewie, Grupie, Azoty, Enerdze i PGE. Nasz rynek jest w ostatnich dniach jest słabszy od globalnych indeksów i kluczem w czasie nadchodzących sesji będzie obrona poziomów wsparcia w przedziale 1800-1820 pkt. Rodzimi inwestorzy będą z pewnością wyczekiwać ogłoszenia ratingu dla Polski przez Moody’s, które będzie miało miejsce w piątek. To z kolei może „ustawić” notowania w kolejnym tygodniu.
pobierz pełny biuletyn