Po kilku spadkowych sesjach GPW złapała drugi oddech i zanotowała kolejny wzrostowy dzień. Blue chipy zyskały 0,4%, zamykając się na poziomie 1951,8 pkt. Nad kreską znalazły się również MiS-ie. Warszawski parkiet zdecydowanie był wsparty rosnącymi parkietami w Europie – DAX podniósł się o 0,7%, a CAC40 o 0,5%. Za oceanem z kolei obyło się bez większych ruchów. Jako ciekawostkę można traktować indeks Bovespa, który wczoraj co prawda stracił, jednak od stycznia znajduje się w permanentnym trendzie wzrostowym. Bez większych ruchów obyło się także w Azji. Spokojnie jest również na rynku terminowym – kontrakty na najważniejsze indeksy świecą co prawda na zielono, ale są to kosmetyczne zmiany. Rosną ceny ropy. Odczyty z kalendarza makro rozpoczęliśmy od garści danych z Chin, które były zgodne z oczekiwaniami analityków. Przed południem poznamy saldo handlu zagranicznego, natomiast później dotrą do nas informacje o produkcji przemysłowej w USA. Wydaje się, że dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie powinna zacząć się dosyć spokojnie. Moim zdaniem, jeśli chcemy powrócić do wzrostów byki powinny się szybko uporać z oporem na poziomie 1960 pkt. i kontynuować marsz w okolice 2000 pkt. Dużo jednak zależy od dużych rynków i tego, czy nie spotka ich korekta, która również mogłaby popsuć nastroje rodzimym inwestorom i ponownie zepchnąć nas do 1900 pkt.
pobierz pełny biuletyn