Drugi tydzień miesiąca ma swoją spokojną specyfikę. Jest on bowiem ubogi w dane makro i tym samym inwestorzy pozbawieni są impulsów do aktywnego handlu. Dzisiejsza sesja była dobrym tego przykładem, gdyż przyniosła nieduże zmiany przy niskich obrotach.
Poniedziałkowe notowania stały pod znakiem dalszego dyskontowania wpływu piątkowych danych, które dostarczały wiele ciekawego materiału odnośnie kondycji amerykańskiej gospodarki. Okazała się ona bowiem nieco lepsza od oczekiwań, ale inwestorzy cały czas mieli w pamięci słowa Janet Yellen, które odebrano jako brak chęci pośpiechu z dalszymi podwyżkami stóp procentowych. Oznaczało to ostateczne ciepłe przyjęcie danych, co wyraziły piątkowe wzrosty na Wall Street rzędu 0,6%. Rynek w Warszawie nie miał okazji na nie zareagować jeszcze w piątek, więc zrobił to dzisiaj i notowania wzrosty w tej samej skali co w USA. Charakter tych zwyżek był spokojny i towarzyszyła mu niska aktywność, która na całym rynku nie przekroczyła 500 mln zł. Wciąż dobrze radziły sobie indeksy małych i średnich spółek, ale uwaga koncentrowała się na kilku spółkach.
Największy obrót zgromadziły walory KGHM, które na wartości straciły pond 2% w ślad za gorszym sentymentem wokół rynku surowców. Na drugim biegunie były silnie zwyżkujące drugi dzień z rzędu akcje Aliora, które cały czas korzystnie reagowały na wiadomość o zakupie za niską cenę części Banku BPH. Sam indeks WIG20 pozostał pod kluczowym poziomem 2000 pkt., ale odrobił piątkowe straty. Oznacza to utrzymanie konsolidacji w oczekiwaniu na dalsze impulsy, o które w tym tygodniu nie będzie tak łatwo.
Łukasz Bugaj