Wczorajsze sesje w USA zakończyły się niewielkimi wzrostami i wszystko wskazywało na spokojne otwarcie rynków w Europie. Ale koło godziny ósmej rano doszło do potężnych wybuchów na lotnisku w Brukseli i brukselskim metrze. Pierwsze doniesienia mówiły o kilkunastu zabitych i dziesiątkach rannych. Giełdy otworzyły się pod kreską i spadały przez pierwsze pół godziny.
O godz. 10-tej pojawiły się dane PMI ze strefy euro. Okazały się nieznacznie lepsze od oczekiwań. Z każdą godziną dowiadywaliśmy się o coraz większej ilość ofiar w Brukseli, na koniec sesji podawano już 34 ofiary śmiertelne i ponad 200 rannych. Mimo tak dużej skali reakcja giełd okazała się dość słaba. Taniały akcje linii lotniczych i ubezpieczycieli. Spadki wyniosły: Paryż -0,37 proc, Amsterdam – 0,63 proc, Frankfurt – 0,22 proc. Na ich tle WIG20 zachował się jeszcze, lepiej, bo w ostatniej godzinie odrobił straty i zakończył sesję 0,5 proc. wzrostem.
Za wzrostami stoją PZU (+1,3 proc), KGHM (+1,1 proc.), Energa (+3,1 proc.). Obrót dla WIG20 wyniósł nieco ponad 600 mln. co jest wartością dość dobrą. Zamknięcie wypadło 1 punkt powyżej piątkowego, co oznacza nowy tegoroczny rekord. Wygląda na to, że byki nie odpuszczają i chyba przyjdzie się im zmierzyć z poziomem 2000 pkt. Kontrakty serii marcowej wygasły w piątek, więc dzisiejsza dobra sesja potwierdza dwumiesięczny trend wzrostowy nie zafałszowany kwestią rozliczenia kontraktów.