Spadek poniżej ostatniego dołka (2537 pkt) był tylko kwestią czasu. Ta sztuka udała się podaży jeszcze przed południem poniedziałkowego handlu (min. 2526 pkt). W następnych godzinach sesji byki próbowały skontrować przy wciąż sprzyjającym otoczeniu zewnętrznym, ale ostatecznie poległy. Kontrakt zakończył dzień 0,5% spadkiem na 2533 pkt. Wskazywałem wcześniej, że jesteśmy w drugiej fali styczniowej korekty, która sprowadzi nas zdecydowanie poniżej lokalnego dołka 2537 pkt. Jego przełamanie pozwala więc prognozować potencjalne poziomy zakończenia korekty. Ciekawymi miejscami w tym kontekście są geometryczne 2460 czy 2400 pkt, choć na najbliższych sesjach, jeśli optymizm na Zachodzie się utrzyma, byki mogą spróbować kontry. Na razie gigantyczny optymizm za oceanem nie gaśnie. Wczoraj S&P500 utrzymał się powyżej 1500 pkt. Pomogły grudniowe dane o zamówieniach na dobra trwałe i wypowiedzi Fitch o ratingu USA. Agencja stwierdziła, że zawieszenie do 19 maja problemu „debt ceiling” zdejmuje krótkoterminowe ryzyka dla ratingu największej gospodarki świata. Tymczasem w Europie zaczęły krążyć plotki o utracie potrójnego A przez W. Brytanię. Dziś z danych makro ważny będzie odczyt wskaźnika zaufania konsumentów w USA za styczeń (oczek. 64 pkt). Z lokalnych informacji poznamy dynamikę PKB za 4Q’12 (oczek. 1% r/r).
pobierz pełny biuletyn