Wczorajsze podejście pod 1900 pkt. dawało dziś szansę na atak tego poziomu. Podobnie jak u nas, amerykański S&P500 znalazł się przedwczoraj na barierze 2000 pkt, a wczoraj balansował w jej pobliżu. Sesja rozpoczęła jednak od spadku, choć niewielkiego. Spadek ten był efektem niższych otwarć w Europie.
Po 1,5 godzinie notowań WIG20 odrobił niemal całą stratę i zbliżył się do poziomu 1900 pkt. O 11-tej opublikowano PKB strefy euro. Dane te okazały się zgodne z oczekiwaniami i nie podziałały na rynek. Europa wciąż znajdowała się pod kreską, a WIG20 dryfował pomiędzy 1885 a 1890 pkt. Po otwarciu w USA, kiedy stało się jasne, że indeksy amerykańskie podążyły wyraźnie na południe, WIG20 zsunął się szybko w okolice 1875 pkt. Wolumen był podobny jak na ostatnich dwóch sesjach.
Takie zachowanie WIG20 w obliczu 3-ch ostatnich wzrostowych sesji jest pewnym rozczarowaniem. Cofnięcie spod 1900 pkt. sugeruje możliwość realizacji zysków i poszukiwania wsparcia na niższych poziomach. W przypadku gorszego zachowania otoczenia może to być nawet poziom 1800 pkt. Z drugiej strony można uznać tę sesję za konsolidację przed wybiciem ponad 1900 pkt. Jest to możliwe przy dobrym otoczeniu. Pomogłyby nie spadające ceny surowców, lecz na jutrzejszej sesji wydaje się to mało prawdopodobne, bo np. cena miedzi po godzinie 14-tej zaczęła gwałtownie spadać. Jeśli surowce będą kontynuować rozpoczęty dziś spadek, to korekta na rynkach nabierze rumieńców.
Z ważnych danych czekamy teraz na posiedzenie EBC w czwartek.