Można powiedzieć, że wtorkowa sesja właściwie nie przyniosła zmian w obrazie rodzimej giełdy, bowiem blue chipy pozostały niemal w miejscu, notując jedynie symboliczny wzrost. Nieco słabiej zaprezentowały się małe i średnie podmioty – mWIG40 spadł o 1,0%, a sWIG80 zamknął się o 0,2% pod kreską. Znacznie lepsze nastroje gościły wczoraj na dużych europejskich rynkach. DAX podniósł się o 2,3%, a FSTE o 1,1%. Po dobrych odczytach wskaźników PMI i ISM dla amerykańskiego przemysłu, tamtejsze główne indeksy zaświeciły mocnym, zielonym odcieniem – S&P500 zyskał 2,4%, a Nasdaq aż 3,2%. Byki zdominowały także rynki azjatyckie. Tokijska Nikkei zyskała o 4,1%, podobnie jak chiński SCI. To wszystko przekłada się na poranne wzrosty na rynku terminowym – kontrakty na DAX podnoszą się o 1,1%, na plusie są też futures na amerykańskie indeksy. Na rynku surowcowym do góry pną się ropa oraz miedź. Dzisiejszy kalendarz makro jest niemal pusty, a ważniejsze odczyty (głównie PMI dla sektora usług z głównych gospodarek) poznamy dopiero jutro. Rodzimi inwestorzy mają dziś dzień oddechu od raportów rocznych, jednak kontynuacja publikacji czeka nas w kolejnych dniach. Wydaje się, że tak dobre nastroje na globalnych giełdach powinny wesprzeć warszawską GPW. Dużo jednak zależy od prezentowanych przez spółki wyników za miniony rok i cały miesiąc może być dla nas wymagający. Najbliższym wsparciem dla WIG20 jest przedział 1790-1800 pkt.
pobierz pełny biuletyn