Środę i czwartek spędziliśmy w oczekiwanej strefie 1830/1800 pkt (min 1816 pkt), co można uznać za typową korektę ostatnich wzrostów. Podaż dostała w ostatnim czasie wiele argumentów, jak słabe dane makro, zadyszka surowców czy wyprzedaż w Chinach, ale nie potrafiła ich wykorzystać. Sygnał do odwrotu dał z kolei wczoraj rynek amerykański. S&P500 zyskując 1,1% (1951,7 pkt) wdrapał się na nowy lokalny szczyt i wyrysował dużą formację „W” z optymistycznym zasięgiem nawet 2100 pkt ! Oczywiście po drodze przyjdzie zmierzyć się z bardzo istotnym oporem na 2000 pkt (również 62% zniesienia całych spadków od października’15), ale to i tak daje ok. 2,5% potencjału wzrostu. Podobny układ jest na DJIA, bez potwierdzenia na NASDAQ. Ciekawe co z tego wyjdzie, bo formacja jest bardzo czytelna i równie dobrze może okazać się pułapką. Zmienność w ostatnim czasie jest tak duża, że warto zachować wzmożoną ostrożność. U nas celem na FW20 powinna być przynajmniej linia bessy od maja’15 (na dzisiaj trochę powyżej 1900 pkt na FW20). Na WIG20 przebiega ona nieco niżej (ok. 1870 pkt) i tu powinniśmy dostać pierwszy sygnał (ostatni szczyt 1881 pkt). Potem mamy już okrągły poziom 2000 pkt czyli 38% zniesienia całej bessy (1990 pkt FW20). Na ten cel wskazywałem w ostatnich komentarzach i wydaje się on coraz bardziej prawdopodobny. Kalendarium makro na zakończenie tygodnia jest względnie puste. Z USA napłyną finalne dane o PKB za 4Q’15 i odczyt Uniwersytetu Michigan. Następny tydzień będzie bardziej interesujący, z Beżową Księgą FED (środa) i rynkiem pracy (piątek) na czele. Oddalenie w czasie podwyżek stóp procentowych to obecnie najsilniejszy czynnik dla rynków.
pobierz pełny biuletyn