Po wybiciu październikowej linii trendu spadkowego kontrakt wzrósł o ok. 100 pkt. osiągając poziom 1881 pkt. Opory na 1800/1818/1859 były tylko przystankami. Cel, jaki wskazywałem w ostatnim komentarzu (ok. 1900 pkt), został więc prawie osiągnięty. Niestety wiele do życzenia pozostawia styl handlu. Dynamiczny wzrost to efekt cofnięcia podaży czyli tzw. short squeeze. LOP w tym czasie spadł z blisko 56k pozycji do mniej niż 53k szt., co oczywiście nie potwierdza ruchu. Również surowce nie wypracowały zadowalającej zwyżki, a to był jeden z głównych główny czynników, który oprócz korekty na dojrzałych indeksach, w mojej opinii mógł pchać nasz rynek na północ. Odbicie zostało zbudowane głównie na spółkach finansowych. Tym samym rynek wysłał poważne ostrzeżenie. Wczorajsze ponad 30-punktowe strząśnięcie z 1881 pkt wydaje się to potwierdzać. Teraz pozostaje nam obserwacja 1835-1800 pkt na ewentualne zajęcie długich pozycji. Z kolei dobrą okazją dla sprzedających powinny być poziomy 1910-1920 pkt, gdzie przebiega linia bessy od maja’15. Na rynkach zagranicznych również mamy miejsce do kontynuacji korekty. DAX, po obronie linii hossy z 2009 roku, jest powyżej 62% zniesienia ostatniej fali spadkowej i jego celem powinny być rejony 9900 pkt czyli szczytu ze stycznia (potencjał blisko 5%). S&P500 z kolei może spróbować gry pod dużą formację „W”. Aby tak się stało, potrzeba przełamania 2000 pkt, co daje jeszcze ponad 4% potencjału wzrostu. Na wczorajszej sesji brakło sił. Podobnie wyglądają parkiety dzisiaj o poranku. W Azji dominowała lekka czerwień. Kontrakty na DAX handlowane są w okolicach punktu odniesienia. Kalendarium makro na zakończenie tygodnia jest względnie puste.
pobierz pełny biuletyn