Wczorajsza sesja nie przyniosła większych zmian w obrazie warszawskiego parkietu. Blue chipy po próbie odrobienia porannych spadków ostatecznie zamknęły się na lekkim minusie. Bez większych ruchów obyło się na MiS-iach. Gorzej od WIG20 ponownie zachował się niemiecki DAX (-0,8%), niewielką przewagę strony podażowej było też widać w Paryżu i Londynie. Byki dało natomiast o sobie znać za oceanem, gdzie główne indeksy zanotowały istotne wzrosty (S&P500 +1,7%, Nasdaq zyskał 2,1%). Brak zdecydowania był widoczny w Azji, Nikkei zamknął się o 1,4% pod kreską, natomiast w Chinach mieliśmy zwyżkę o 0,8%. Na rynku terminowym dobre nastroje widać na kontraktach na DAX, które zyskują po ok. 0,3%, na lekkich minusach są futures na amerykańskie indeksy. Z danych makro poznamy dziś przede wszystkim garść danych z brytyjskiego rynku pracy, a z USA dotrą do nas odczyty z rynku nieruchomości, wyniki produkcji przemysłowej, a wieczorem opublikowany zostanie protokół z posiedzenia FOMC. Swoje „pięć groszy” dołoży też Polska – po południu GUS poda informacje o produkcji przemysłowej, wyniki sprzedaży detalicznej i ceny produkcji. Nasz parkiet zachowuje się relatywnie lepiej niż DAX, jednak cały czas nie możemy wyjść z trwającego marazmu. Niestety globalni inwestorzy ciągle zwracają uwagę na rynek surowcowy, szczególnie na ceny ropy, która nie może się ustabilizować. Być może na złapanie drugiego oddechu i mocniejsze odbicie pozwoli nam rozpoczynający się sezon raportów rocznych.
pobierz pełny biuletyn