Sesja rozpoczęła się pozytywnie dzięki dobrym nastrojom przeniesionym z Azji. Giełda w Szanghaju zanotowała pokaźny wzrost po tym, jak podano informację o wzroście kredytów. Banki chińskie pociągnęły w górę. Giełdy otworzyły się plusie, ale WIG20 zaczął tylko od nieznacznego, kilkuprocentowego wzrostu.
Około 10-tej GPW osłabła. Stało się to autonomicznie. Indeksy w Europie zachowywały się w tym czasie pozytywnie. W ciągu kilkunastu minut WIG20 zanurkował do poziomu 1771 pkt. Po godzinie zaczęło się odrabianie strat, tym razem zgodnie z zachodem. W ostatnich godzinach sesji korelacja znów się rozjechała – WIG20 jeszcze lekko dryfował na północ, a zachód na południe. Efekt ten zawdzięczamy prawdopodobnie dobrymi danymi z polskiego rynku pracy z godziny 14:00.
Ostatecznie WIG20 stracił nieznacznie, bo -0,23 proc. przy wolumenie nieco wyższym, niż wczoraj. Poziom 1800 pkt. okazał się nie do złamania wczoraj, a dzisiejszy poranny ruch w dół pokazał pewną siłę ciążenia. Wydaje się zatem, że przebicie w górę będzie trudne. Z drugiej strony impulsy z otoczenia mogą go zmusić do przełamania tego oporu.
Końmi pociągowymi okazały się dziś: Pekao S.A. (+2.02 proc.), PKN Orlen (+1,74 proc.), BZWBK (+1,55 proc.). W dół ciągnęły indeks: Orange (-7,8 proc.), Tauron (-4,64 proc.), PGE (-3,15 proc).