Za nami tydzień odreagowania. Obraz psuje niestety słaby piątek, kiedy oprócz czynników zewnętrznych jak dalsze spadki cen ropy naftowej, dobiło nas opublikowanie prezydenckiego projektu ustawy o pomocy „frankowiczom” czy obniżenie ratingu przez S&P. Odreagowanie trwało do pierwszego oporu (38% zniesienia ostatnich spadków) czyli okolic 1780-1790 pkt. Cel został osiągnięty już w środę. Potem przeszkadzała zagranica, a piątek to już splot wielu negatywnych czynników zakończonych na 1741 pkt. Najbliższe wsparcie wynikające z techniki Fibonacciego to 1733 pkt, potem pojawia się perspektywa nowych dołków (poniżej 1699 pkt). Patrząc na zachowanie wolumenu i LOP, który spadał przy wzrostach w pierwszej części tygodnia (zwyczajne pokrywanie „krótkich”) i wzrastał przy spadkach, bardziej prawdopodobny staje się atak na nowy dołek bessy. Dziś nastroje na rynkach zagranicznych są lepsze niż w ostatnich dniach. W Azji dominowały spadki ale bez dramatu. Kontrakty na DAX rosną o 0,5%. Niemiecki indeks jest już bardzo blisko sierpniowych/wrześniowych minimów. Bardzo ciekawie jest również na walutach. Po piątkowym obniżeniu ratingu złoty silnie osłabił się do głównych walut. Do dolara (4,11) nasza waluta jest najsłabsza od… 2002 roku. To spowodowało zejście już WIG20USD w rejony nowych minimów.
pobierz pełny biuletyn