Od kilku dni FW20 konsoliduje się w rejonie 2570- 2610 pkt. W środę przebywaliśmy w jego dolnym ograniczeniu. Nie pomógł optymizm Wall Street. Uwagę zwracała słaba kondycja parkietów w Azji, w szczególności kontynuacja silnej korekty spadkowej w Japonii (długooczekiwana informacja o podniesieniu celu inflacyjnego przez BoJ). Lokalnie na uwagę zasługiwała słabość akcji PKO BP w związku z przyśpieszoną sprzedażą ponad 12% udziałów przez MSP. Ostatecznie kontrakt zakończył sesję 0,2% spadkiem na 2579 pkt. Tymczasem za oceanem dobra passa trwa. W Izbie Reprezentantów odroczono temat „debt ceiling” do maja, kolejny raz unikając konfrontacji zmierzenia się z cięciami budżetowymi w budżecie federalnym (zdominowany przez Demokratów Senat przyjmie ustawę). S&P500 zyskał 0,15% (1494,8 pkt). Teoretycznie dobra passa Wall Street może być jeszcze argumentem dla lokalnych byków do podbicia kontraktu, ale nie wyżej niż 2615 pkt. Średnioterminowo jesteśmy dalej w korekcie blisko dwumiesięcznego wzrostu z końcówki 2012 roku. Fala spadkowa z początku stycznia (2664-2537 pkt) była jej pierwszą częścią. Jej odreagowanie wyniosło nas do 2610 pkt, ale niewykluczone jest jeszcze jedno podejście w ten rejon (max 2615 pkt) skąd powinna przyjść ostatnia fala średnioterminowej korekty (zdecydowanie poniżej 2537 pkt). Oprócz „sztucznego” optymizmu Amerykanów podbiciu indeksów mogą sprzyjać dzisiejsze, wstępne dane o aktywności przemysłu głównych gospodarek w styczniu. Rano poznaliśmy PMI w Chinach (51,9 pkt, najwyżej od 2 lat), później szczególnie istotny będzie odczyt dla Niemiec. Prognoza na poziomie 46,8 pkt nie jest wygórowana, a obserwacja ZEW czy IFO wskazuje na możliwość znaczącego, pozytywnego zaskoczenia. Ewentualna „podbitka” powinna być więc kolejną okazją do korzystnego skrócenia rynku.
pobierz pełny biuletyn