Warszawski parkiet cały czas nie może się otrząsnąć z marazmu. Wtorkowa sesja zakończyła się dla blue chipów spadkiem o 0,7%, zamykając się na poziomie 1792,0 pkt. Odpoczynku od handlu w środę nie miały natomiast większe giełdy. Wczoraj zdecydowanie królował czerwony kolor – DAX stracił 0,9%, a CAC40 spadł o 1,3%. Podobnie było za oceanem, gdzie na dużych minusach zamknęły się S&P500 oraz DJIA (obniżka po 1,3-1,5%). W Azji dzisiejszą sesję również można nazwać trzęsieniem ziemi. W czwartek chiński bank centralny obniżył fixing juana do najniższego poziomu od 2011 roku, co zaowocowało gwałtowną wyprzedażą (indeks stracił ponad 7%, co przełożyło się na zamknięcie handlu). Pod kreską znalazł się również Nikkei. Odczyty z kalendarza makro rozpoczęliśmy od danych z Niemiec – zamówień w tamtejszym przemyśle oraz od wyników sprzedaży detalicznej. Przed południem poznamy garść danych dla strefy euro (sprzedaż detaliczna, stopa bezrobocia, koniunktura gospodarcza), natomiast po południu do gry włączą się USA (raport Challengera i wnioski o zasiłek). Spadają także główne surowce – miedź oraz ropa. Dzisiejsza sesja na warszawskim parkiecie zapewne upłynie pod dyktando negatywnych nastrojów, spowodowanych zachowaniem giełdy w Chinach. Kontrakty na DAX spadają o blisko 3%, tracą też futures na indeksy w USA (po ok. 1,5%). Tym samym należy się liczyć z wyprzedażą na GPW. Najbliższym wsparciem dla blue chipów jest okolica 1750 pkt.
pobierz pełny biuletyn