Warszawski parkiet wykorzystał pozytywne nastroje na europejskich rynkach i zaliczył mocny wzrost. Blue chipy zyskały prawie 2,1%, zamykając się poziomie 1840,6 pkt. Nad kreską znalazły się także mniejsze podmioty – mWIG40 wzrósł o 1,5%, a sWIG80 o 1,1%. Strona popytowa miała także przewagę w Niemczech – DAX podniósł się o 2,6% i we Francji, gdzie tamtejszy CAC40 zanotował 1,1% zwyżkę. Po ostatnich wzrostach i graniu pod decyzję FED, doszło do dużej realizacji zysków w USA, gdzie mocno potraciły wszystkie główne indeksy. S&P500 spadł o 1,5%, a w ślad za nim podążył Nasdaq (-1,4%). Na czerwono świeciła także większość rynków w Azji – Nikkei znalazł się o 1,9% pod kreską. Gorsze nastroje widać na rynku terminowym. Spadają kontrakty na najważniejsze europejskie indeksy (DAX i CAC40 po 0,7%, na FTSE o 0,5-0,6%) oraz w USA (po 0,1-0,2%). Dziś czeka nas rozliczenie rodzimych kontraktów i w związku z tym należy się spodziewać wzmożonej zmienności. Po doniesieniach o planowanym gromadzeniu metali przez chińskie huty, mocno rosną kontrakty na miedź (o 1,8%), jednak konkretne informacje mogą zostać opublikowane dopiero po weekendzie (producenci mają się spotkać w niedzielę). Kalendarz makro jest niemal pusty – przed startem sesji opublikowany będzie odczyt inflacji producenckiej we Francji, a po południu w USA zostanie podany wstępny odczyt PMI dla sektora usług za grudzień. Patrząc na nastroje na rynkach możemy spodziewać lekkiej korekty na początku sesji. Inwestorzy będą zapewne walczyć o podtrzymanie ostatnich wzrostów, co przy mocniejszym impulsie popytowym mogłoby zapoczątkować rajd św. Mikołaja na naszej mocno przecenionej od maja giełdzie.
pobierz pełny biuletyn