Czwartkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w sprzyjającym dla popytu kontekście. Środowe rozdanie na Wall Street skończyło się mocnym zwyżkami indeksów, które były związane z pozytywnymi reakcjami inwestorów na protokoły z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego. Jastrzębi w sumie sygnał ze strony Fed, o gotowości do podniesienia stóp procentowych w połowie grudnia, uzupełniły zdania o wolnym tempie normalizacji polityki monetarnej, które rynek zinterpretował w kategoriach zapewnienia, iż pierwsza podwyżka ceny kredytu nie będzie miała szybkiej kontynuacji. Inaczej rzecz ujmując inwestorzy zareagowali na sygnał, iż po grudniu stopy procentowe w USA pozostaną na historycznie niskim poziomie przez wiele kolejnych miesięcy. Odpowiedzią rynków europejskich była zwyżka na otwarciu, która w szczytowym punkcie sesji podnosiła niemieckiego DAX-a o przeszło 1,6 procent. Niestety, WIG20 nie potrafił posilić się tym umocnieniem i rynek skupił się na konsolidowaniu dwudniowego umocnienia. W finale nastrój wyciszenia zmienił się w poważniejsze - pod względem skali spadku WIG20 – cofnięcie, które odebrało średniej 0,7 procent. Pozytywną stroną dzisiejszego spadku był obrót, który do finałowych minut sesji nie przekraczał 400 mln złotych. Mała aktywność rynku na przecenie oznacza, iż podaż nie zdołała zanegować sygnałów kupna z dwóch poprzednich sesji i stale zasadnym jest spoglądnie w stronę oporów, a nie wsparć. Dla techników kluczowymi sesjami tygodnia były rozdania poniedziałkowe i wtorkowe, które zaowocowały szanowaną formacją gwiazdy porannej. Układ świec z pierwszych sesji wskazał, iż rynek stanął przed perspektywą wyczerpania spadków i również w tym fakcie można szukać wyjaśnienia relatywnie spokojnej korekty na sesji czwartkowej.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA