Ostatnie dni to próba sforsowania drugiego ważnego oporu na 2125 pkt. Wczoraj zakończyła się ona powodzeniem (2130 pkt), choć wydźwięk środowej sesji i słabe dane o niemieckiej produkcji w czwartek o poranku wskazywały, że byki znowu polegną. Teraz przed nimi zadanie obrony wczorajszych zdobyczy i podejście pod wrześniowy szczyt na 2191 pkt. Dopiero po jego pokonaniu będzie można mówić o dużej formacji podwójnego dna, która na razie jest tylko potencjalna. Wczoraj wieczorem popyt dostał kolejny argument. Odtajniony protokół z wrześniowego posiedzenia FED pokazał, że Komitet boi się spowolnienia gospodarczego, a to oczywiście opóźnia decyzje o ewentualnych podwyżkach stóp. Płynność więc nie zostanie szybko zabrana. Taka sytuacja powinna w szczególności osłabiać dolara i sprzyjać rynkom surowcowym. Informacja przyćmiła trochę słabe rozpoczęcie sezonu wyników w Stanach. Tradycyjnie po sesji zaczęła Alcoa i rozczarowała inwestorów. EPS był blisko 50% mniejszy od oczekiwań, a kurs w handlu posesyjnym spadał o 5%. U nas sezon wystartuje dopiero po 20 października, a na dobre rozpocznie się w listopadzie. Dziś nastroje są dobre. Wszystkie parkiety w Azji zakończyły kolorem zielonym. Zyskują też kontrakty na indeksy amerykańskie. DAX futures rośnie o ponad 1%.
pobierz pełny biuletyn