Po przekroczeniu ok. 2076 pkt (62% zniesienia ostatnich wzrostów, bycza luka z 27 sierpnia) w ubiegły czwartek uruchomiła się opcja ataku na sierpniowe dołki (2005 pkt), co zresztą zostało w dużej mierze zrealizowane we wtorek (min 2018 pkt). Dołek nie został poprawiony, na co liczyłem. Z kolei ta sztuka udała się niedźwiedziom na indeksie bazowym, gdzie sierpniowe minima zostały naruszone, po czym nastąpiło odreagowanie. Podobnie sytuacja wyglądała na niemieckim DAX. Nowe dołki z kolei nie padły na FTSE, CAC40 czy amerykańskim SP500. Taka sytuacja rodzi nieco wątpliwości co do interpretacji 2-dniowego odreagowania. Pamiętajmy, że kończył się miesiąc/kwartał, a rynki w takich okresach często zaburzone są typowym „window dressing”. Wracając do FW20 to potwierdzeniem obecnego ruchu będzie poziom 2084 pkt i następnie 2125pkt (odpowiednio 32 i 68% zniesienia spadków). Pokonanie tych poziomów da nadzieje na zmianę postrzegania rynku w średnim terminie. Szanse na to są, bo dziś nastroje wydają się dobre. Kontrakty na DAX zyskują ponad 1%, a Chiny mają 2 dni wolnego (Święto Narodowe), co przynajmniej nie rodzi ryzyka spadku na tym rynku. Od strony makro mamy dziś publikację finalnych odczytów PMI za wrzesień (dla Polski pierwszy). Na razie były one lepsze niż wstępne dane. W przyszłym tygodniu w USA rozpocznie się sezon publikacji raportów finansowych za 3Q’15 (tradycyjnie Alcoa w czwartek). U nas rozkręci się on dopiero w listopadzie.
pobierz pełny biuletyn