Początek tygodnia nie przebiegał po myśli byków na GPW. Po neutralnym otwarciu handel obrał zdecydowanie kurs na niższe poziomy. Sesję na WIG20 zakończyliśmy na poziomie 2059 pkt, po 1,6% spadku (FW20 straciły 1,3%, 2057 pkt). Dla przypomnienia sierpniowe minimum w cenach zamknięcia to 2056 pkt, natomiast dołek intraday to 2015 pkt. Na rynkach zagranicznych było nawet jeszcze słabiej niż w Warszawie. DAX zniżkował o 2,1%. Natomiast S&P500 znalazł się 2,6% po kreską, zbliżając się do dołków z końca sierpnia. Prezes Fed z Nowego Jorku William Dudley stwierdził, że Fed prawdopodobnie podniesie w tym roku stopy procentowe (podwyżka potencjalnie możliwa jest już nawet w październiku).W centrum uwagi znajdowały się m.in. akcje Glencore (jeden z potentatów na światowym rynku surowców, który ma problemy z długiem przy obecnych cenach metali), które traciły ¼ wartości (a od końca kwietnia spadły już o ok. ¾). Część zagranicznych analityków szwajcarską firmę porównuje nawet do Lehman Brothers, m.in. ze względu na rozwinięty „trading desk” oraz bardzo duży lewar. Dziś rano kontrakty na DAX tracą ponad 1%, natomiast ich odpowiedniki na S&P500 ok. 0,4%. W Azji zdecydowana większość indeksów handlowa jest na czerwono. Nikkei225 zamknął się na 4,1% minusie. Kalendarz danych makroekonomicznych trudno uznać dziś za imponujący. Przed południem poznamy wskaźniki koniunktury gospodarczej w strefie euro a popołudniu indeksy cen domów w USA oraz zaufania konsumentów Conference Board.
pobierz pełny biuletyn