Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych nie przyniosły poważniejszych zmian w koszyku największych spółek. WIG20 zaczął sesję zwyżką zbliżoną do 0,2 procent, a skończył tracąc 0,2 procent. Przez większą część dnia obrót był niski i dopiero na końcowym fixingu udało się minimalnie przekroczyć pułap 600 mln złotych. Lepiej zaprezentowały się indeksy spółek małych i średnich, ale już szeroki rynek oglądany przez pryzmat indeksu WIG, zanotował zmianę mniejszą niż 0,1 procent. Wyjaśnienia relatywnie spokojnej sesji można szukać w czynnikach lokalnych, którymi są konsolidacja WIG20 trwająca od końcówki poprzedniego tygodnia, która ma miejsce po przesileniu technicznym z ostatniego czwartku. Wówczas WIG20 połamał czteromiesięczny trend spadkowy, wrócił nad połamane wsparcie w rejonie 2150 pkt. i zakrył lukę w rejonie 2179-2139 pkt. W istocie w ostatni czwartek WIG20 sięgnął poziomu 2184 pkt. i od tego czasu konsoliduje się na 20-punktowej półce pomiędzy 2194 i 2163 pkt. Rejon, na jakim indeks zakończył dzisiejszą sesję - 2182 pkt. - jest właściwie środkiem kreślonej półki. Konsolidacja pod oporami w strefie 2194-2200 pkt. idealnie uzupełnia oczekiwanie na sesję piątkową, w trakcie której GPW będzie razem z innymi rynkami reagowała na czwartkowy komunikat amerykańskiego banku centralnego, a warszawski parkiet rozliczy wygasające w trzeci piątek września instrumenty pochodne. W zarysowanym kontekście konsolidacja pozostaje najbezpieczniejszym scenariuszem do rozegrania również na sesji czwartkowej i rynek bez trudu może schować się w trendzie bocznym, który dominuje nad wykresie WIG20 od zeszłego piątku. W takiej perspektywie patrząc spekulowanie do czego konsoliduje się WIG20 wydaje się przedwczesne, ale w klasycznym odczytaniu konsolidacja po fali wzrostowej jest zapowiedzią układu ruch/konsolidacja/ruch, której trzecia faza powinna być równie dynamiczna, jak pierwsza, a to oznacza, iż po wybiciu górą potencjał zwyżki przekroczy poziom 2300 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA