Piątkowa sesja nie przyniosła zmian w wyglądzie warszawskiego parkietu, ponieważ główne indeksy pozostały praktycznie bez zmian. Blue chipy obroniły poziom 2185,5 pkt. Znacznie słabsze nastroje ponownie zagościły w Europie, gdzie DAX spadł o 0,9%, a francuski CAC40 o nieco ponad 1,0%. Na północ kierowali się z kolei inwestorzy za oceanem. DJIA oraz Nasdaq zyskały po 0,6%, a S&P500 wzrósł o 0,5%. W Azji natomiast otwieramy tydzień spadkami. Nikkei zamknął się ze stratą 1,4%, a szanghajski SSE stracił aż o 5,1%. Spadki na azjatyckich giełdach przekładają się na słabsze nastroje na kontraktach na europejskie indeksy. Futures na DAX obniżają się 0,7-0,8%, a na FTSE o 0,5%. Jeszcze gorzej prezentują się kontrakty na główne azjatyckie rynki. Na lekkich plusach znajdują się instrumenty na amerykańskie giełdy (wzrosty po 0,1-0,2%). Rodzime FW20 wyglądają dosyć dobrze technicznie (w piątek wzrost o 0,3%) i znajdujemy się obecnie na poziomie wsparcia. Nie należy jednak zapominać, że w piątek czeka nas rozliczenie serii. Odczyty z kalendarza makro rozpoczęliśmy od wyników produkcji przemysłowej w kraju kwitnącej wiśni, które okazały się słabsze od oczekiwań. Z istotniejszych danych przed południem czekają nas jedynie wyniki produkcji przemysłowej dla strefy Euro. Dzisiejsza sesja może rozpocząć się w słabszych nastrojach pod wpływem spadków w Azji. Dla rodzimej giełdy istotna może być również sobotnia wypowiedź przedstawicieli PiS o możliwości szybszego wprowadzenia podatków sektorowych (banki, handel wielkopowierzchniowy; wcześniej była mowa o 2017 roku). Rynki będą z pewnością starały się grać pod czwartkową konferencję FOMC, kiedy poznamy decyzję FED dotyczącą stóp procentowych.
pobierz pełny biuletyn