Z racji święta w USA tamtejsi inwestorzy byli nieobecni na rynkach, co przełożyło się na niskie obroty na GPW. Również zmienność była bardzo niska, choć różnica między minimum a maksimum sesji wyniosła 30 pkt. Po wysokim otwarciu warszawskie indeksy szybko się cofnęły i przez większość dnia przebywały w wąskiej konsolidacji tuż poniżej poziomu piątkowego zamknięcia. Kiepskim prognostykiem na dzisiejszą sesję jest to, że WIG20 wczoraj tak szybko odbił się od poziomu oporu, który znajduje się w okolicach 2160 pkt. i zbiega się ze szczytem z końcówki sierpnia oraz dołkami z lipca i sierpnia. Na kontraktach sytuacja jest podobna z tym, że lipcowy dołek zbiega się z górnym ograniczeniem luki bessy wywołanej paniczną wyprzedażą z końca poprzedniego miesiąca. Ta luka wczoraj została niemal domknięta, bo zabrakło tylko 1 pkt. Słabość popytu w pobliżu oporów źle wróży bykom na najbliższe sesje tym bardziej, że to jest już druga próba przełamania wspomnianych poziomów. Pierwszym wsparciem, które byki mogą potraktować jako ewentualną bazę do budowania jakiegoś większego ruchu wzrostowego są okolice 2100 pkt., a kolejnym jest już poziom sierpniowego dołka na poziomie 2005 pkt. w przypadku kontraktów i 2014 pkt. w przypadku indeksu. Jeśli chodzi o dane makro to dzisiaj zapewne w centrum uwagi będzie publikacja PKB ze Strefy Euro o godzinie 11:00. O poranku kontrakty na DAX i S&P500 notowane są na wyraźnych plusach, co połączeniu ze wzrostami w Chinach powinno dać pozytywny początek notowań.
pobierz pełny biuletyn