Przełamanie najbliższych wsparć (FW20 2570 pkt, WIG20 2550 pkt) było tylko kwestią czasu. Niedźwiedziom udało się to we wtorek. Presja sprzedających towarzyszyła rynkowi od samego początku w obliczu powracającego tematu „debt ceiling” za oceanem. Wyprzedaż przybrała na sile po południu, wraz z realizacją zysków na EUR/USD. Negatywne nastroje podsycał Fitch, strasząc obniżeniem ratingu USA przez potencjalne opóźnienia w podwyższeniu limitu zadłużenia. Ostatecznie FW20 zakończył 1,1% pod kreską na 2553 pkt, kolejny raz w ogonie Europy. Niemniej spadek został w większości wywołany przez uciekające byki po przełamaniu wsparcia na 2570 pkt (spadający LOP) i nie potwierdził kierunku. Technicznie jesteśmy blisko wskazywanego zasięgu korekty na 2540-2520 pkt (2510-2500 pkt na WIG20) więc niedźwiedzie mogą w tym momencie poczuć się troszkę niepewnie. Odreagowaniu sprzyja przede wszystkim Wall Street. Wczoraj S&P500 po kiepskim początku (-0,5%) z nawiązką odrobił straty. Ostatecznie zyskał 0,1% i dalej utrzymuje się w rejonach wrześniowych szczytów (ok. 1475 pkt). Wzrosty wydają się mieć charakter typowej dystrybucji, co potwierdzają dywergencje czy wskaźniki optymizmu. Taka sytuacja rodzi ryzyko głębszej korekty w średnim terminie, kiedy rynek „zauważy” problemy z amerykańskim limitem zadłużenia. Wiadomo, że pieniędzy Departamentowi Skarbu starczy na 5-7 tygodni (do końca lutego). Wiadomo również, że porozumienie z Republikanami nie będzie łatwe, a rynek nie zakłada negatywnego scenariusza (rekordowe poziomy optymizmu).
pobierz pełny biuletyn