Wczoraj mieliśmy pokaz względnej siły naszego parkietu, co mogło mieć związek z nieudanym atakiem niedźwiedzi na poziom wsparcia we wtorek. Pomimo 2% spadku w Niemczech i około 1% w USA do momentu zamknięcia notowań w Warszawie, indeksom z GPW udało się dowieźć 1% wzrosty. Dzisiaj mamy podobną sytuację do wczorajszej, ponieważ o poranku wyraźnie tracą futures na DAX, przełamując tym samym lipcowe dołki, co może być sygnałem do dalszej wyprzedaży. Źródłem pogorszenia nastrojów może być słabość Azjatyckich giełd i całkiem realna groźba wojny walutowej między Japonią i Chinami, na której najbardziej stracić mogą rozwinięte kraje UE i USA. Słabe nastroje zagranicą mogą zniweczyć próbę odwrócenia trendu na warszawskim parkiecie, gdzie mieliśmy wczoraj dość udaną sesją wskazującą na możliwość jakiegoś większego odbicia. Po wtorkowej obronie wsparć w okolicach 2158 pkt. WIG20 kontynuował ruch w górę dzięki czemu mamy na wykresie formację gwiazdy porannej sugerującą odwrócenie trendu. W przypadku kontraktów lipcowe minima były pogłębione zarówno we wtorek jak i wczoraj, jednak po słabym otwarciu we środę również i one szybko powędrowały w górę tworząc długi biały korpus, który w całości pokrył zasięg wtorkowych wahań. Wygląda na to, że indeksy z GPW mają dobrą okazję do odreagowania spadków, a ewentualne wyjście ponad poziom lokalnych szczytów z początku sierpnia, może być sygnałem do zmiany trendu. Jednak ambitne plany naszych byków mogą być pokrzyżowane przez coraz gorsze nastroje na światowych giełdach.
pobierz pełny biuletyn