Po wczorajszej nad wyraz słabej sesji początek notowań przyniósł pewne odreagowanie. WIG20 wspiął się w pierwszych dwóch godzinach notowań i przez pewien czas przebywał na plusie. Jednak pary do dalszych wzrostów szybko zabrakło. W trakcie kolejnych godzin indeks poruszał się horyzontalnie wokół 2170 pkt.
Mimo niewielkiej zmienności obrót okazał się większy niż na wczorajszej sesji, na której zmienność była przecież wysoka (spadek -1,1 proc.). Może to oznaczać, że pojawia się na tych poziomach obrona, jakiś popyt. W każdym razie wyrysowana dziś szpulka wskazuje na zawahanie się, istnieje możliwość odreagowania.
Największy obrót zanotował PKN Orlen – 119 mln. przy wzorście o 0,5 proc. Jednak największy wpływ na zmianę indeksu miała KGHM, która straciła aż 4 proc. Powodem było wybicie cen miedzi z konsolidacji. Gdyby nie KGHM, WIG20 zanotowałby wzrost.
Jeszcze gorzej niż WIG20 zachował się dziś mWIG40. Po dzisiejszym 0,5 proc. spadku zachodzi obawa o możliwość złamania 3800 pkt. To groziłoby wejściem w krótkoterminowy trend spadkowy. Możliwy jest jeszcze scenariusz wyrysowania trójkąta, ale mizeria popytu ostatnich kilku sesji nie wróży nawet takiego scenariusza.
Wszystko to dzieje się przy dość dobrym otoczeniu, indeksy zagraniczne albo rosną, albo przynajmniej nie spadają. Odreagowanie przyniosłoby poprawienie ustawy o kredytach frankowych. Jednak senat ma się tym zająć dopiero na początku września. W każdym razie każdy głos, informacja o tym fakcie, może być impulsem do zakupów mocno ostatnio przecenionych banków.