prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy. WIG20 stracił 0,61% i notuje obecnie wartość 2557.93 pkt. Ewentualnych dalszych wsparć dla spadków należy szukać na poziomach 2536 pkt. i 2500 pkt. Opory dla ewentualnych wzrostów należy wyróżnić na pułapach 2592 pkt. i 2617 pkt. Od szczytów z początku stycznia straciliśmy na blue chipach prawie 2,5%. Dynamiczny wzrost z końca roku został schłodzony (obecnie RSI wynosi 55,18 pkt.) i wydaje się, że obecne poziomy mogą stanowić dobrą trampolinę do ponownego ataku linii 2600 pkt. (oczywiście wraz z napływem dobrego makro i dalszych wyników amerykańskich spółek). Lepiej poradzili sobie inwestorzy zza Oceanem. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,13 %, Nasdaq zyskał 0,12%, a indeks S&P 500 nie zmienił się. Dobry sentyment po stronie amerykańskich graczy, jak i dziś po sesji w Azji (Hang Seng +0.57%, SSE B-SHARE +3,54%) wywołały prawdopodobnie zapowiedzi stymulacji japońskiej gospodarki. Premier tego kraju, Shinzo Abe zapowiedział przeznaczenie 116 mld USD na pobudzenie gospodarki. Nie będzie dziś wielu istotnych danych makro. O 10.00 poznamy zmianę produkcji przemysłowej we Włoszech. Wartość prognozy to -0,1% m/m. Następnie, bo o 11.00, na rynek napłynie ten sam odczyt dla Eurolandu (0,1% m/m). Biorąc pod uwagę poranne rosnące wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie kontrakty należy spodziewać się dziś pozytywnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn