Piątkowa sesja w przypadku blue chipów wpisała się w negatywny kanon całego tygodnia. WIG20 stracił 0,6%, zamykając się na poziomie 2187,7 pkt, co jednocześnie oznacza spadek o 4,3% w ciągu tygodnia (i blisko 6% poniżej poziomu z początku roku). Nieco lepiej zaprezentowały się mniejsze podmioty, bowiem sWIG80 zyskał 0,2%, a mWIG40 niecałe 0,7%. Przewaga strony podażowej była również widoczna w przypadku głównych europejskich indeksów – francuski CAC40 stracił 0,6%, FTSE ok. 0,7%, a DAX spadł aż o 1,4%. Z giełd w regionie całkiem dobrze poradził sobie węgierski BUX, który znalazł się 0,3% nad kreską. Niedźwiedzie dominowały również za oceanem, gdzie główne indeksy pospadały po ok. 0,9-1,1%. Dzisiejszy kalendarz makro wydaje się być dosyć pusty – poznaliśmy już odczyt cen importu w Niemczech, a niedługo po starcie sesji na warszawskim parkiecie dotrze do nas wynik indeksu instytutu Ifo oraz wskaźnik wyprzedzający koniunktury wg BIEC dla Polski. Ubiegłotygodniowy styl handlu w Warszawie był fatalny, co było widać po kontraktach. Obecnie nastroje na rynku terminowym są dosyć słabe, co widać po tracących futures na DAX (blisko -0,4%) i CAC40, które tracą po 0,5-0,6% (jest to odpowiedź na opóźnienia w negocjacjach ws. trzeciego programu pomocowego dla Grecji; partie opozycyjne zażądały również wyjaśnień ws. wypowiedzi byłych członków rządu dot. opuszczenia strefy euro). Dla FW20 wsparciem jest dolny cień czwartkowej świecy w okolicach 2175 pkt., a w przypadku jego szybkiego przebicia mogą nas czekać dalsze spadki.
pobierz pełny biuletyn