Wczoraj przez większość dnia dominowali sprzedający, jednak po domknięciu luki hossy sprzed prawie dwóch tygodni WIG20 zaczął odrabiać straty i to pomimo zdecydowanie słabszej końcówki na głównych giełdach europejskich. W czasie notowań na warszawskim parkiecie znaczną część wczorajszego ruchu spadkowego wykonały również amerykańskie indeksy. W efekcie zarówno na indeksie jak i na kontraktach pojawiła się świeczka doji z dłuższym dolnym cieniem, co w połączeniu z bliskością wsparć orz minimów obecnego ruchu spadkowego może oznaczać zwiastun jakiejś korekty wzrostowej. Trzeba jednak pamiętać, że do wyprowadzenia większego ruchu w górę może być potrzebne wyjście WIG20 ponad poziom 2300 pkt. który obecnie jest najbliższym wsparciem i był już testowany w zeszłym tygodniu, jednak bez powodzenia. Z drugiej strony na wykresach indeksów zagranicznych pojawiają się formacje szczytowe, ponieważ w zeszłym tygodniu zarówno w Europie jak i w USA mieliśmy mocny ruch w górę, a S&P500 zbliżył się nawet do historycznych szczytów. Ewentualna korekta na zagranicznych parkietach może przeszkodzić warszawskim indeksom we wzrostach i finalnie zamiast o ruchu w górę inwestorzy będą myśleć obronie dotychczasowych wsparć. Najbliższe wsparcie na WIG20 znajduje się w okolicach 2200 pkt., kolejnym jest już dołek z września 2013 roku wyznaczony po ogłoszeniu demontażu OFE. Na wykresie kontraktów sytuacja wygląda podobnie z tym, że jeśli popatrzymy na samą serię wrześniową to ciągle jesteśmy ponad styczniowymi dołkami na poziomie 2172 pkt., a najbliższym wsparciem są okolice 2209 pkt., czyli minimum obecnego trendu spadkowego.
pobierz pełny biuletyn