Dzisiejsza sesja była kolejną pod znakiem spadków, które zaczęły zataczać coraz szersze kręgi. Wcześniej bowiem dotyczyły głównie spółek największych, a teraz rozlały się również na szerokim rynku i bardziej dotknęły spółki mniejsze bądź średnie.
Sytuacja wciąż wygląda na korektę całych tegorocznych wzrostów, które były pokaźne, a więc i ich konsumpcja musi po pierwsze trochę potrwać, a po drugie zebrać żniwo pod względem zniżek. Argumenty za spadkami się nie zmieniają i głównie dotyczą sfery zewnętrznej. Po bardzo dobrych piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy inwestorzy obawiają się szybszej od wcześniejszych szacunków podwyżki kosztu pieniądza za oceanem. Możliwe zacieśnianie polityki monetarnej w USA szczególnie godzi w rynki rozwijające się oraz ceny surowców. Między innymi dlatego akcje spółek surowcowych dzisiaj spadały najsilniej. Szczególnie negatywnie wyróżniały się kopalnie, gdzie akcje JSW i Bogdanki zniżkowały aż o 6% i w przypadku tej pierwszej osiągnięte zostały kolejne historyczne minima. Pomocna sentymentowi nie była również Grecja, wokół której od minionego tygodnia zebrało się wiele czarnych chmur i trudno liczyć na ich rychłe rozwianie. Zresztą nawet gdyby doszło do porozumienia, to temat potrzeby kolejnej pomocy wróciłby bardzo szybko, gdyż bez następnego, już trzeciego, pakietu pomocowego Hellada nie będzie w stanie spłacać swoich zobowiązań po sierpniu tego roku.
W naszym regionie Warszawa aż tak źle sobie nie radziła i spadek indeksu WIG20 o 0,5% kontrastował ze zniżką w Budapeszcie o 2% czy aż o 5% w przypadku Istambułu. Turcji szkodził wynik niedzielnych wyborów, gdzie rządząca partia nie zdobyła większości w parlamencie. Niektórzy liczą, że odpływający znad Bosforu kapitał przywędruje do Polski, ale nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Zresztą tradycyjną alternatywą dla Turcji nie jest Polska, ale Rosja i właśnie dlatego jednym z nielicznych dziś rosnących rynków był ten w Moskwie. W Warszawie z kolei negatywnie zaczęły wyróżniać się spółki mniejsze i średnie, które dotychczas starały się opierać przecenie. Ta jednak i je dotknęła, gdy lokalni inwestorzy wrócili z dłuższego czerwcowego weekendu.
Łukasz Bugaj