Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie odbywały się w kontekście zbliżającego się w Polsce święta i oczekiwanego spadku aktywności inwestorów na sesji piątkowej. Niestety, w tym samym czasie na świecie będą miały miejsca ważne wydarzenia, jak efekty rozmów pomiędzy rządem w Atenach, a przedstawicielami jego pożyczkodawców i publikacja danych z rynku pracy w USA. Pierwsza zmienna jest postrzegana w kategoriach odpowiedzi na pytanie, czy rząd grecki zdoła zapłacić piątkową ratę długu na rzecz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Brak spłaty przybliżyłby Grecję do wyjścia ze strefy euro. Drugą zmienną rynki interpretują w kategoriach zagrożenia szybszą od oczekiwań podwyżką ceny kredytu w USA, z którą związane jest ryzyko ucieczki kapitałów z rynków wschodzących i korekt na rynkach akcji. W tak zarysowanym układzie sił w pełni zrozumiały był dystans kupujących i spadek WIG20 nie wymaga poważniejszych wyjaśnień. Warto jednak do sesji dodać kontekst techniczny. We wtorek WIG20 spadł w rejon 2400 pkt., co oznaczało, iż po wybiciu z konsolidacji w strefie 2559-2495 pkt. i spadku w rejon 2440 pkt. indeks znalazł się w konfrontacji z ważną psychologiczną barierą. Pokonanie 2400 pkt. musiało zostać uznane za zaproszenie do spotkania z okolicami 2375-2371 pkt. i zrealizowaniu układu ruch/konsolidacja/ruch rozpoczętego odejściem od 2500 pkt. W efekcie, nawet próbujący łapać dołek w rejonie psychologicznej bariery 2400 pkt. musieli odnotować kolejny sukces podaży i przesunąć zlecenia kupna na poziomy, gdzie wsparcia są prawdziwymi wsparciami technicznymi. Stąd zakończenie dnia w rejonie 2388 pkt. jest faktycznym wskazaniem, iż WIG20 staje przed perspektywą szybkiego cofnięcie do strefy 2375-2371 pkt., gdzie można oczekiwać większej aktywności kupujących. Uwzględniając fakt, iż w piątek GPW zderzy się z ważnymi wydarzeniami ze świata, warto przygotować się na scenariusz, w którym płytkość rynku będzie sprzyjała przesunięciom o niskiej wiarygodności technicznej. Na handel potwierdzony obrotem przyjdzie czekać do nowego tygodnia.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA