Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się po dwóch sesjach zawieszenia nad pokonanym wcześniej poziomem 2400 pkt. Czytelne zawahanie strony popytowej po doskonałym tygodniu, w którym WIG20 rósł na pięciu sesjach i zyskał 4,5 procent, było ostrzeżeniem, iż na rynku pojawia się zawahanie. W istocie, w poniedziałek i we wtorek WIG20 konsolidował się nad pokonanym w piątek 2400 pkt., ale kupujący nie potrafili przekonać większości do kontynuacji. W środę zadyszka byków stała się czytelniejsza i w środkowej fazie sesji indeks największych spółek cofnął się w rejon 2400 pkt. Spotkanie z psychologiczną barierą nie miało jednoznacznego przebiegu. W pierwszym zejściu popyt kontrował, ale podaż zdołała zepchnąć średnią pod ważną barierę. W drugiej próbie kupujący zdawali się mieć przewagę, czego obrazem był wzrost obrotu po sennej pierwszej połowie. Bilansem dnia jest zamknięcie, które nie daje jednoznacznego obrazu układu sił na rynku. W szerszej perspektywie nie ma jednak zmiany. Sukcesy techniczne byków z poprzedniego tygodnia są jednoznaczne. Pokonanie strefy oporów w rejonie 2375-2373-271 pkt. oraz połamany trend spadkowy kierują uwagę poza 2400 pkt. i pozwalają oczekiwać marszu w rejony 2450 i 2500 pkt., gdzie zalega górne ograniczenie wielomiesięcznej konsolidacji w strefie 2500-2300 pkt. Scenariusz pozostanie aktualny tak długo, jak rynek nie zaneguje sygnałów kupna z poprzedniego tygodnia. Ważnym punktem jest poziom 2375-2371 pkt., gdzie kupujący odpowiedzieli na wybicie górą z kilkutygodniowej konsolidacji w strefie 2371-2300 pkt. Tylko pokonanie tego układu zbudowało potencjał zwyżki sięgający 2470 pkt. i bez zanegowania zaproszenia rynek będzie ostrożny w kreowaniu scenariuszy spadkowych. Jeśli gdzieś można szukać hamulców dla dalszych zwyżek, to bez wątpienia na rynku walutowym, który osłabieniem dolara pomógł zbudować zeszłotygodniową zwyżkę oraz w ciągle nierozwiązanym problemie kredytów frankowych, czego efektem jest kolejny dzień spadków sektora bankowego w Warszawie.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA