Wczoraj WIG20 z łatwością ponownie zdobył poziom 2600 pkt. Na zamknięciu wzrost wyniósł o 1,67% (2626.21 pkt.). Jeszcze lepiej poradzili sobie wczoraj inwestorzy zza Oceanem. Dow Jones Industrial wzrósł o 2,35%, Nasdaq Composite zwyżkował o 3,07%, zaś indeks S&P 500 o 2,54%. Technicznie blue chipy wybiły wczoraj intraday nowy lokalny szczyt. W dalszych wzrostach są ograniczone oporami na poziomach 2655 pkt. i 2695 pkt. Wsparcia należy wyróżnić na pułapach 2600 pkt. i 2583 pkt. RSI jest równy 75,05 pkt. Silne wzrosty na światowych rynkach to reakcja na podpisanie przez prezydenta USA ustaw regulujących tzw. klif fiskalny w największej gospodarce świata. Dodatkowo poznaliśmy odczyt chińskiego PMI dla usług, który wyniósł 56,1 pkt. i okazał się najwyższy od sierpnia 2011 roku. Na rynku znajduje się spora ilość pieniądza; S&P 500 jest już niewiele ponad 2% od trzyletnich maksimów (1475 pkt.). Wydaje się, że dopóki na rynek nie napłyną definitywnie złe nowe informacje (Euroland, słabe makro Chin lub USA) inwestorzy wcale nie musi na silę szukać pretekstu do korekty i raczej należy zakładać w krótkim terminie wzrosty. Dziś na notowania wpływ będą mieć dane makro z Europy oraz z Ameryki. O 9.00 poznamy szwajcarski indeks instytutu KOF (1,35 pkt.). Nastęnie, bo o 9.55, na rynek napłynie odczyt stopy bezrobocia w Niemczech (6,9%). Po południu inwestorzy będą analizować jeszcze garść danych z USA: raport Challengera (raport o planowanej liczbie zwolnień w USA), raport ADP (raport przedstawiający szacunkową zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, 133 tys.) oraz liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (355 tys.). Biorąc pod uwagę poranne oscylujące wokół zera wartości kontraktów na zachodnioeuropejskie kontrakty należy spodziewać się dziś neutralnego rozpoczęcia sesji notowań ciągłych w Warszawie.
pobierz pełny biuletyn