Wczorajszą sesję ustawił nagły, popołudniowy spadek kontraktów. Nie wynikał on ze słabszego otoczenia zewnętrznego, tylko z braku płynności na rynku. Od dłuższego czasu możemy na nią narzekać i a takich warunkach „sterowanie” rynkiem jest dość proste. Do końca handlu nie udało się już podnieść, bo tracić zaczęły rynki bazowe. W rezultacie FW20 zakończył dzień 1,5% spadkiem (2320 pkt). Technicznie jest to 38% zniesienia ruchu od styczniowego dołka i zejście niżej może aktywować cel 2285 pkt. Wcześniej mamy okolice 2300 pkt, czyli dolne ograniczenie ponad miesięcznej konsolidacji. Jeśli przy nowych rekordach na zachodnich indeksach i poprawie na rynkach wschodzących nie udało się jej opuścić górą, to w momencie rozpoczęcia tamtejszej korekty krajowe byki znajdują się w bardzo trudnym położeniu. Od strony makro dziś może im pomóc prawdopodobna obniżka stóp przez RPP (zaskoczenie gdyby jej nie było). Jutro mamy EBC, a w piątek amerykański rynek pracy.
pobierz pełny biuletyn