Miniony tydzień upłynął pod znakiem wąskiej konsolidacji 2300-2340 pkt. W czwartek wydawało się, że opuścimy ją górą, kiedy kontrakt wdrapał się nawet na 2355 pkt. W piątek byki jednak nie poszły za ciosem. Wrócił „koszmar” z minionych dni, czyli niska zmienność (zaledwie 18 pkt) i perspektywa powrotu do trendu bocznego. Na rynkach zagranicznych w Niemczech również mieliśmy konsolidacje, co nie dziwi, bo tamtejsze indeksy są na historycznych szczytach. Na Wall Street tymczasem mamy lekka korektę. Główne indeksy straciły blisko 3%. S&P500 znalazł się przy dołkach ze stycznia. DJIA już jest poniżej nich i przygotowuje się do ataku na grudniowe minima. Wydarzeniem tygodnia było posiedzenie FED. Komunikat nic nie wniósł, poza tym, że był lekko jastrzębi. Zmieniono kilka słów sugerujących szybsze ożywienie gospodarcze. W piątek jednak dane odnośnie PKB rozczarowały (2,6% vs 3% q/q ann. oczek.). Kolejne posiedzenie zaplanowano na 18 marca. Będzie ono znacznie ważniejsze, bo z nowymi projekcjami makro i sesją pytań. Dziś zaczynamy nowy miesiąc, a pierwszy piątek oznacza dane z amerykańskiego rynku pracy, niezmiernie ważne dla przyszłych decyzji FED.
pobierz pełny biuletyn