Poniedziałek nie poprawił słabych nastrojów z końcówki minionego tygodnia. Co prawda nie było nowych dołków (2259 pkt, +0,4%), a powstałą kolejną święcę śmiało można nazwać „wysokiej fali”, to jednak przy nowych historycznych szczytach DAX wynik sesji jest dość blady. Europa żyje prawdopodobnym QE, które już w czwartek ogłosić ma Mario Draghi. Aż 93% badanych ekonomistów przez Reuters jest tego pewnych. Zresztą w tym tonie wypowiadał się również prezes SNB w ubiegły czwartek decydując się na odejście od sztywnego kursu EUR/CHF. Dla nas była to decyzja szczególnie bolesna przez duży portfel frankowych kredytów hipotecznych w krajowych bankach i odczuwamy ją do dziś. Mamy co odrabiać, a otoczenie zewnętrzne powinno nam pomagać. Jest szansa, że dobry klimat będzie nam towarzyszył do czwartkowego posiedzenia EBC. Jeśli tak będzie wówczas decyzja, niezależnie jaka, może rozczarować. Pytanie tylko jak mocno ? Rynki postawiły Mario Draghiego pod ścianą, ale EBC ma przecież dużo powodów do wstrzymania się z decyzją. Euro już jest bardzo słabe, w niedziele wybory w Grecji, w przyszłym tygodniu FED, a w lutym trzeci przetarg TLTRO.
pobierz pełny biuletyn