Byki nie czekały na test grudniowego dołka (2248 pkt) i w środę od samego początku ruszyły do odrabiania strat. Efektem tego był ponad 2% wzrost (2317 pkt) i zbliżenie się do lokalnego szczytu w okolicach 2350 pkt. Zdecydowany wzrost aktywności po dłuższej przerwie świąteczno-noworocznej tylko uwiarygadnia handel. Prym wczoraj wiodły spółki surowcowe. Jeśli tę zmianę nastawienia połączymy z oporem jaki napotkał na swojej drodze do umacniania amerykański dolar, jest szansa na przynajmniej solidna korektę w tym segmencie. DXY dotarł do poziomów z 2004- 2005 roku i jest mocno wykupiony. Również poziom optymizmu co do siły dolara jest bardzo wysoki. W strategiach dużych banków inwestycyjnych dolar wymieniany jest jako jedna z lepszych inwestycji. Czy to nie czas na sowitą korektę i otrzeźwienie rozgrzanych głów? Jest na to szansa, co z reguły wprowadza pozytywny sentyment na rynki wschodzące (wzrost notowań surowców). Dziś w kalendarium makro próżno szukać ważniejszych danych. Wczorajsze minutes FED praktycznie nic nie wniosło do obrazu rynku. Główne indeksy i kontrakty zyskują na wartości.
pobierz pełny biuletyn