Piątkowe notowania Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w kontekście oczekiwania na finałową godzinę sesji, w trakcie której rynek miał zostać zalany zleceniami przez graczy rozliczających pozycje na rynku terminowym. Dodatkowym elementem była niepewność, co do kształtu, jaki przyjmie handel w okresie od najbliższego poniedziałku do 7 stycznia, w którym odbędzie ledwie 6 sesji w 16 dni. W efekcie, już od poranka, GPW nie potrafiła posilić się mocną zwyżką na Wall Street, gdzie DJIA zanotował najlepszą sesję od 3 lat, a dwudniowy wzrost S&P500 był największym od 12 lat. W istocie sesja miała trzy czytelne fazy. Na pierwszą przypadł spadek, który był prostym powieleniem redukcji porannego optymizmu na rynkach europejskich. W przypadku WIG20 zaowocowało to cofnięciem w rejon 2310 pkt. W drugiej części, parkiet już tylko czekał na finałową godzinę, a WIG20 sennie dryfował na około 5-punktowej półce, ograniczanej poziomami 2315 i 2300 pkt. W finałowej godzinie podażowe koszyki zepchnęły indeks pod 2300 pkt., ale kontra koszyków popytowych pozwoliła zakończyć dzień nad równym poziomem. Bilansem dnia jest spadek WIG20 o 0,9 procent, który przełożył się na tygodniową stratę średniej o 2,1 procent. Jednak zamknięcie dnia nad 2300 pkt. oznacza, iż pomimo zamieszania związanego z rozliczeniem kontraktów terminowych, rynek zdołał wrócić z dalekiej podróży na południe i w finale tygodnia ocalić dolne ograniczenie wielomiesięcznej konsolidacji. W klasycznym odczytaniu nieudana próba wybicia poza trend boczny wskazuje, iż podaż poniosła porażkę, a popyt ma prawo spoglądać na górne ograniczenie konsolidacji w rejonie 2500 pkt. Niestety, układ dni bez sesji, czytelny dystans GPW do zwyżek w otoczeniu i oczekiwany spadek aktywności w okresie świątecznym zmuszają do myślenia o scenariuszu, w którym na wiarygodny technicznie handel przyjdzie czekać aż do drugiego tygodnia stycznia. W praktyce oznacza to, iż warszawskiemu rynkowi może nie być dane uczestniczyć w rajdzie Świętego Mikołaja, który w tym roku powinien przynieść Wall Street zakończenie roku na nowych rekordach i nad psychologicznymi barierami 18000 pkt. dla DJIA i 2100 pkt. dla S&P500, a niemieckiego DAX-a wynieść nad 10000 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA