Wczorajsza sesja upłynęła warszawskim inwestorom zdecydowanie w negatywnych nastrojach. Po decyzji RPP o obniżeniu stopy o 50 punktów bazowych, blue chipy straciły niemal 1,1%, kończąc notowania na poziomie 2410,9 pkt. (głównym powodem były obniżki wycen banków). Na dużym minusie znalazły się również mniejsze spółki. WIG50 spadł o 0,9%, a WIG250 o 0,7%. Przełożyło się to oczywiście na indeks szerokiego rynku, który stracił 1,1%. Pod kreską znaleźli się też inwestorzy na dużych europejskich rynkach. Niemiecki DAX obsunął się o 1,0%, a londyński FTSE o 0,2%. Z giełd w regionie duży zjazd zaliczył BUX, który spadł aż o 1,4%. Niedźwiedzie były też stroną przeważającą w Japonii. Tamtejszy Nikkei stracił na zamknięciu 0,8%. W USA natomiast odżyły byki. Po wieczornym protokole z posiedzenia FOMC główne indeksy zanotowały mocne wzrosty. S&P500 zyskał 1,8%, a Nasdaq o 1,9%. Niemal bez zmian pozostają natomiast kontrakty futures na amerykańskie indeksy. Dzisiejszy kalendarz makro rozpoczął się od zamówień na maszyny w japońskiej gospodarce. W Niemczech natomiast zostały opublikowane informacje o handlu zagranicznym (eksport spadł o 5,8% m/m). W Wielkiej Brytanii zostanie również opublikowana decyzja ws. stóp procentowych, a zza oceanu dotrze do nas stan wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Ciekawsze dla inwestorów może być popołudniowe wystąpienie Mario Draghiego, a ze sfery politycznej wspólna konferencja Angeli Merkel i Ewy Kopacz. Należy też zwrócić uwagę na rozpoczynający się okres raportów kwartalnych spółek w USA (dziś czeka nas publikacja PepsiCo). Myślę, że początek sesji może być wzrostowy mając na względzie wyniki giełd za oceanem. W ciągu dnia warszawski parkiet powinien być również pod wpływem zagranicznych rynków. Najbliższego wsparcia możemy się doszukiwać na poziomie psychologicznej bariery 2400 pkt. i niżej 2370,0 pkt.
pobierz pełny biuletyn