Wczorajsze sesje w USA zakończyły się neutralnie. Dzisiejsze negatywne otwarcie było wynikiem gorszych od oczekiwań danych z Niemiec o produkcji przemysłowej opublikowane przed sesją o godzinie 8:00. Umiarkowane początkowo spadki w Europie pogłębiły się w czasie dnia. Na tym tle WIG20 zachował się solidnie, bo spadek o 0,43 proc. w porównaniu do 1-2 proc. na innych giełdach kontynentu jest nieznaczny.
Te stosunkowo niewielkie spadki zawdzięczamy kilku spośród największych spółek z indeksu: PKO BP -0,03 proc, Pekao S.A. 0.0 proc, PZU -0,14 proc. Wiele mniejszych spółek doznało poważniejszych strat. WIG20 wybronił się dzięki temu ponad dołkiem z 2 października, choć w trakcie sesji lekko naruszył to wsparcie.
Początek sesji w USA wypadł pod kreską. DJIA i S&P500 sięgnęły blisko jednoprocentowych spadków. Nadal więc widać tam presję podażową związaną z przewidywaniami możliwości pierwszej od kilku lat podwyżki stóp procentowych.
Dzisiejsze dane Niemiec pokazują z kolei, że sankcje wprowadzone wobec Rosji odbijają się negatywnie na produkcji przemysłowej tego kraju. Wydaje się, że Europa będzie musiała ponieść pewną cenę niekorzystnego rozwoju sytuacji na Ukrainie. Wiele wskazuje na to, że ucierpią również gospodarki innych krajów Eurolandu.
Wprawdzie dziś WIG20 nie skierował się wyraźnie na południe, to jeśli nie dojdzie do poprawy nastrojów zrobi to już jutro. Wyraźniejsze wsparcie znajduje się na poziomie 2400-2410 pkt.