Wczorajsza sesja pokazała, że inwestorzy nie powinni obecnie liczyć na mocne wzrosty blue chipów. WIG20 zyskał 0,1%, kończąc sesję na poziomie 2446,9 pkt. Inwestorów powinien jednak martwić niski obrót, utrzymujący się kolejny dzień. Dużo lepiej poradziły sobie spółki z mniejszych indeksów. WIG50 wzrósł o 1,2%, a WIG250 o 0,5%. Przełożyło się to na poprawę indeksu szerokiego rynku o nieco ponad 0,4%. Nad kreską znalazły się także pozostałe europejskie rynki. DAX zyskał prawie 0,2%, a londyński FTSE niemal 0,6%. Byki dominowały również na Węgrzech, gdzie BUX wzrósł o 0,8%. Dużo słabiej wypadły natomiast rynki globalne. W USA S&P500 stracił 0,2%, a Nasdaq prawie 0,5%. Tracą też kontrakty na amerykańskie indeksy (po ok. 0,1%). Na minusie znalazł się japoński Nikkei, który spadł o 0,8%. Nad ranem poznaliśmy wartość indeksu PMI dla sektora usług w Indaich. Dla rodzimych inwestorów dużo ważniejsze powinny być jednak odczyty produkcji przemysłowej w Niemczech. Wyniki są tu zdecydowanie poniżej oczekiwać, bowiem konsensus rynkowy zakładał spadek o 0,5% r/r, tymczasem realna wartość wyniosła -2,8%. Z ciekawszych danych w ciągu dnia dotrą do nas wyniki produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii. Dużo ciekawej przedstawia się jutrzejszy kalendarz makro, bowiem czekają nas m.in. decyzja RPP ws. stóp procentowych (po cichu można się spodziewać obniżki), a także protokół z posiedzenia FOMC. Początek sesji może być spadkowy w przypadku warszawskiego parkietu. Po pierwsze, słabo wypadły rynki globalne. Po drugie po porannych odczytach w Niemczech tracą kontrakty na DAX, co z pewnością przełoży się na nasz rynek. Najbliższego wsparcia dla blue chipów możemy się dopatrywać w okolicach 2410 pkt.
pobierz pełny biuletyn