Wczorajszy spadek między godziną 13-tą, a 15-tą został w połowie odrobiony jeszcze wczoraj, a w drugiej połowie luką po otwarciu dzisiejszego handlu. WIG20 znalazł się od rana w okolicy 2500 pkt. i zablokował się na tym poziomie do 15:30. Szerokość kanału nie przekraczała 15-tu punktów. Wyłamał się po danych z USA w dół, ale na krótko – zaledwie 2 kwadranse i powrócił.
Trzeba zauważyć, że handel był intensywny jak na tak wąski przedział notowań, bo już po 3-ch godzinach sięgał 400 mln. Może to być zarówno dobry jak i zły sygnał. Dobry, ponieważ wzmożony obrót odbywał się po zielonej stronie rynku, kiedy WIG20 notował wzrost pomiędzy 0,4 a 0,7 proc. Kiepski, bo handel przyspieszył na szczycie wczorajszej górki i w okolicy 2500 pkt. Poziom ten jest teraz pewnym oporem. Skoro na tych poziomach pojawia się podaż, to może być problem z wyjściem ponad 2500 pkt. Ale jeśli strona popytowa okaże się silniejsza, po przełamaniu bariery dojdzie do przyspieszenia.
Mimo spadków cen metalu nie traciła dziś na wartości KGHM, która od kilku sesji podlega sporym wahaniom i ma znaczny wpływ na indeks. Spadek ceny metalu wyrażony w dolarach został zrekompensowany wzrostem wartości amerykańskiej waluty. Dolar mocno dziś umacniał się, kurs euro wobec dolara spadł dziś poniżej 1,26. Przyczyną tego silnego trendu aprecjacyjnego dolara są oczekiwania na pierwsze od kilku lat podwyżki stóp procentowych w USA.
Po ubiegłotygodniowym spadku WIG20 odrobił połowę i zatrzymał się w okolicy 2500 pkt. Równie prawdopodobny jest dalszy marsz w kierunku 2550 pkt. jak i testowanie wsparcia na 2450 pkt.