Po ponad 150-punktowym rajdzie we wtorek kontrakt wyhamował. W okolicy dość istotnego oporu (zasięg "W", 62% zniesienia spadków od czerwca, luka) jest to naturalna sytuacja. Teraz przed popytem zadanie obrony wywalczonych poziomów. Wczoraj byki wywiązały się z tego zadania dość dobrze, bo sprzyjało otoczenie zewnętrzne. Kontrakt tylko na chwilę zszedł poniżej 2400 pkt, a tym istotniejszym wsparciem powinien być poziom 2380 pkt. Jeśli nie pojawi się jakiś nowy czynnik ryzyka powinno być dobrze. na razie rynki zagraniczne nie za bardzo przejmują się ostrymi walkami na wschodzie Ukrainy. Założenie jest takie, że siły rządowe są bliskie w rozprawieniu się z "separatystami", choć mamy istny szum informacyjny. Najpierw rząd twierdził, że wojsko "prawie" otoczyło Ługańsk, gdy tymczasem wczoraj informowano o przedarciu rosyjskiego konwoju i wsparciu broniących miasta. Na 26 sierpnia zaplanowano w Mińsku spotkanie Putin-Poroszenko w obecności UE. Być może przyniesie ono jakieś konkrety, choć już widać, że będzie ono rozgrywane wg rosyjskich warunków. Spotkanie w Mińsku to kolejna porażka polskiej dyplomacji, która na początku konfliktu próbowała liderować w kontaktach Wschód-UE. Jak się okazujeniepotrzebnie. Wracając do rynków DAX zyskał wczoraj 1% i jest przy ostatnim szczycie (ok. 9330 pkt), co zarazem stanowi 38% zniesienia całych spadków od czerwca. Za oceanem S&P500 poszedł w górę o 0,5% i ma zaledwie 10 pkt do niedawnych szczytów hossy. Pojawiły się one już na NASDAQ (historyczne rekordy Apple), choć wcześniej to ten indeks wykazywał najwięcej słabości.
pobierz pełny biuletyn