Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się po spokojnej, choć spadkowej sesji na Wall Street i przy dobrych nastrojach na rynkach europejskich, które od rana szukały zwyżek. Szczególnie dobrze zachowywał się rynek niemiecki, który zwyżką indeksu DAX tworzył presję wzrostową w Warszawie. Niestety o poranku cieniem na nastrojach na GPW położyła się informacja o przygotowaniach spółki Lotos do emisji akcji. W istocie rynek zareagował na wiadomość z paliwowej spółki na tyle nerwowo, iż Lotos zaczął dzień od równoważenia, które skończyło się kilkunastoprocentową przeceną i dystansem graczy do zwyżek w otoczeniu. Szybko okazało się, iż mały wpływ Lotosu na indeksy pozwolił rynkowi zneutralizować słabość jednej spółki wzrostami w sektorach finansowym i energetycznym. W kolejnych godzinach słabość Lotosu znalazła się na marginesie uwagi a ceny akcji w WIG20 rosły stabilnie do końca sesji. Bilansem jest zwyżka WIG20 o 1,4 procent, która w finale dała zamknięcie dnia na poziomie 2381 pkt. Dla zwolenników analizy technicznej owocem sesji jest pokonanie oporu na 2370 pkt., które buduje bazę pod marsz indeksu w rejon 2411 pkt. Sesja jest również prostym potwierdzeniem pro wzrostowych nastrojów, jakie pojawiły się po kolejnej obronie rejonu 2300 pkt. Poprzednia odpowiedź graczy na analogiczny układ zaprowadziła indeks do 2411 pkt., gdzie GPW zderzyła się w korektą na giełdach otoczenia. Również tym razem należy oczekiwać, iż siła kupujących w Warszawie w największym stopniu zależy od tego, czy rynki niemiecki i amerykańskie wyczerpały już swoje korekty i zdołają przynajmniej ustabilizować indeksy na bezpiecznych technicznie poziomach, którymi dla niemieckiego DAX-a jest rejon 9000 pkt. a dla amerykańskiego S&P500 1900 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA