Środowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych skończyła się spadkami najważniejszych indeksów, ale rolę lidera przyjął na siebie WIG20, który oddał 0,4 procent. Kluczem do rozdania były wynik spółki PKN Orlen, która przed otwarciem handlu zaskoczyła rynek odpisami na części biznesu w Możejkach i Unipetrolu na kwoty – odpowiednio - 4 187 mln zł i 711 mln zł. Pochodną był mocny spadek cen akcji paliwowej spółki, która w finale straciła 5,8 procent i położyła się cieniem na wszystkich indeksach, których jest częścią. Starczy odnotować, iż w wyniku słabej postawy PKN indeks WIG-Paliwa stracił dzisiaj ponad 3 procent. W tak zarysowanym kontekście nie dziwi również spadek szerokiego rynku, który oglądany przez pryzmat indeksu WIG oddał 0,2 procent. Niemniej całość rozdania nie wyglądała źle. W finale WIG20 zdołał obronić poziom 2400 pkt., którego pokonanie w dniu wczorajszym było sygnałem, iż indeks zaczyna kolejną falę umocnienia i mierzy w 2450 pkt. Pokonany wczoraj opór okazał się dziś dobrym wsparciem i – co ważniejsze – pokazał, iż cofnięcia nie aktywizują dużej grupy sprzedających. Wskazuje na to obrót w WIG20, który w finale sięgnął 480 mln, ale blisko 120 mln przypadło tylko na PKN Orlen. Bez paliwowego koncernu licznik obrotów w indeksie największych spółek pokazał ledwie 360 mln, co pozwala traktować przecenę z należytym dystansem. Bilansem dnia jest potwierdzenie lokalnej przewagi strony popytowej, która nie poniosła żadnej technicznej porażki od czasu konfrontacji z poziomem 2300 pkt. Przewagę popytu widać również po słabości podaży, która mając w swoim obozie zaskoczenie w postaci straty PKN Orlen w finale nie zdołała sprowadzić indeksu pod 2400 pkt. i odnieść pierwszego sukcesu technicznego od blisko dwóch tygodni. Dlatego zasadnym pozostaje założenie, iż kolejne sesje przyniosą próbę spotkania indeksu WIG20 z 2450 pkt.
Adam Stańczak
DM BOŚ SA