Za nami już trzecia spadkowa sesja tego tygodnia, aczkolwiek dająca większe szansę na odreagowanie. Przez większą część dnia rynek spadał w ślad za indeksami zagranicznymi poprawiając przy tym lokalne dno na 2282 pkt. Dopiero dwie ostatnie godziny przyniosły poprawę sytuacji. Ostatecznie zakończyliśmy na 2305 pkt, a na wykresie powstał okazały dolny cień. Tak jak wspominałem, byki będą szukały kontry na mocno wyprzedanym rynku. Gdyby nie pogarszająca się sytuacja na rynkach dojrzałych mogłaby ona przerodzić w coś większego. Na razie pierwszym byczym celem pozostaje 2328 pkt, potem 2357 pkt. Tymczasem DAX tracąc wczoraj kolejne 1,5% (9660 pkt) złamał pierwsze wsparcie (9750 pkt) i oddalił się od długoterminowej linii trendu wzrostowego trwającego od 2011 roku. W marcu i kwietniu już ją naruszał przebywając poniżej zaledwie dwie sesje. Obecnie są to już trzy dni handlu. Kolejne wsparcie to 9600 pkt, a powrót do trendu >9900 pkt. Generalnie inwestorów na Starym Kontynencie zaczyna ponownie absorbować temat problemów peryferyjnych krajów strefy euro (tzw. PIIGS), co może niepokoić. Zaczęło się od Portugali i tamtejszego banku Espirito Santo, który, od dłuższego czasu, ma problemy z obsługą zadłużenia. Tym samym widmo powrotu kryzysu na południu Europy ponownie zawisło nad rynkami.
pobierz pełny biuletyn