Początek nowego półrocza nie przyniósł większych zmian w obrazie FW20. Sesja przebiegała w obrębie zakresu wahań z poprzednich dni a byki nie potrafiły wykazać większej inicjatywy, by zamazać niekorzystny obraz z drugiej połowy czerwca. Ostatecznie finisz wypadł na poziomie 2372 pkt, co oznaczało wzrost o 0,2%. Nie robi to wrażania, gdy popatrzymy np. na S&P500, który zyskał wczoraj 0,7%, zamykając się na nowych historycznych maksimach (1973 pkt). Dziś rano nastroje na światowych parkietach są w miarę pozytywne. Kontrakty na DAX i S&P500 zyskują po około 0,1%. Na plusach jest większość azjatyckich indeksów (m.in. Nikkei225: +0,3%). Krajowi inwestorzy zwrócą dziś uwagę na posiedzenie RPP. Z jednej strony to pierwsze posiedzenie po publikacji taśm, w których jedną z czołowych ról odegrał prezes NBP. Z drugiej natomiast rosną oczekiwania w sprawie cięcia stóp procentowych. Konsensus na dzisiejsze posiedzenie nie zakłada, że do niego dojdzie, jednak nie można nic wykluczyć. Część rynku spodziewa się, że do końca roku będziemy mieć nawet dwie obniżki (dla głównej stopy z 2,5% na 2,0%). Technicznie FW20 jesteśmy nadal w dość ważnym punkcie. Po ubiegłotygodniowym obsunięciu się rynku jesteśmy niewiele ponad 2360 pkt (wykres kontynuacyjny), gdzie zlokalizowana jest seria dołków z maja. Jednocześnie oscylatory (np. RSI=35 pkt) wskazują już na krótkoterminowe wyprzedanie rynku. Historycznie rzecz ujmując lipiec w ostatnich 10 latach na WIG20 był pod względem średniej stopy zwrotu najlepszym miesiącem w roku (zdarzały się nawet lata, gdy zwrot wyrażony w procentach był dwucyfrowy). Problem w tym, że w bieżącym roku mamy „reformę” OFE a ostatnie dane makro (m.in. wskaźnik PMI) wskazują, że coś zacina się w ożywieniu krajowej gospodarki (być może dodatkowym paliwem będą obniżki stóp).
pobierz pełny biuletyn