Po czterech płaskich sesjach, w trakcie których WIG20 podążał w bardzo wąskim przedziale 2460-2470 pkt. doszło wczoraj w ostatniej godzinie notowań do zrywu. Zryw ten dawał nadzieję na wyłamanie się do góry z tej nudnej konsolidacji w kierunku 2500 pkt. Jednak bykom starczyło pieniędzy zaledwie na 15 minut zakupów i dociągnięcie wyniku do końca sesji. Dziś nie było żadnej kontynuacji wzrostu, a przeciwnie rynek zaczął się stopniowo osuwać przy małych obrotach.
Giełdy europejskie nie spadały, utrzymywały się w okolicy zera ze wskazaniem na plus, a mimo to, WIG20 przez całą sesję oddawał pole. Najniższą wartość zanotował na zamknięciu – 2460 pkt. Tym samym zszedł na dno wspomnianej kilkudniowej konsolidacji. Tak więc wczorajsze drobne wybicie należy traktować jako małą pułapkę. Jutro będziemy testować wsparcie na poziomie 2460 pkt. Dzisiejszy wolumen (463 mln. dla WIG20) jest jednym z niższych, co akurat należy odebrać pozytywnie – spadek nie został potwierdzony zwiększonym obrotem.
Po ubiegłotygodniowych wzrostach straciła impet KGHM i to pomimo ostatnich wzrostów cen miedzi. Poziom 126-127 zł okazał się na razie zaporą. Dziś spółka straciła 0,6 proc z zamknięciem 124,80 zł. Ceny miedzi rosły znacząco w piątek i wczoraj, tymczasem kombinat miedziowy nie rósł już, a wczoraj nawet stracił 0,2 proc. Najbardziej ciążącą indeksowi spółką był dziś bank Pekao S.A. (-1,78 proc.)
Stan marazmu może się utrzymywać nadal, a może dojdzie do jakiegoś wyłamania. W tej chwili bardziej prawdopodobne wydaje się załamanie wsparcia 2460 pkt. i testowanie 2425 pkt. Złamanie tego drugiego będzie sygnałem sprzedaży z formacji RGR z zakresem spadku do 2350 pkt.