Na czwartkowej sesji byki otrzymały szansę ataku na wrześniowy opór. Zamiast z niej skorzystać nasz rynek wszedł w bardzo spokojne oscylacje przy małych obrotach tuż pod poziomem 2424 punktów dla WIG20. Ponadto struktura obrotów na akcjach blue chips kolejny dzień z rzędu wskazywała na dystrybucję – wyższe obroty skoncentrowane były na akcjach tracących na wartości, a znajdujący się po zielonej stronie z wysokimi obrotami KGHM jedynie korygował wcześniejszy spadek (przy którym obroty były większe). Przy takim stylu handlu moim zdaniem nie ma szansy na trwałe wybicie i większy ruch WIG20 na północ, jednak nadal przy obecnym wysokim LOP należy się liczyć z tym, że wyjście kontraktów powyżej 2434 punktów może przynieść falę ucieczki krótkich pozycji i przynajmniej chwilowo indeks mógłby wyjść na nowe tegoroczne szczyty. Dziś sytuacja wyjściowa WIG20 jest bardzo podobna do wczorajszej, czyli byki mają kolejną szansę na wybicie, a ewentualny wzrostowy scenariusz wspierają na razie indeksy zagraniczne, gdzie widzimy mocną, spokojną wspinaczkę w górę. Cały czas moim zdaniem ostatnie miesiące na rynku amerykańskim przypominają 2007 rok, co oznaczałoby, że zostało już niewiele miejsca na zwyżkę, lecz póki nie zobaczymy dużego dnia odwrotu (spadek S&P500 rzędu 2%) to byki będą miały przewagę w Stanach.
pobierz pełny biuletyn