Czwartkowa sesja była kolejną, w trakcie której dominowała strona podażowa. Blue chipy straciły 0,5%, kończąc notowania na poziomie 2476,4 pkt. Dodatkowo mieliśmy do czynienia - ponownie – z bardzo niskim wolumenem, co dodatkowo ogranicza potencjał wzrostowy. Na minusie znalazły się również mniejsze indeksy. WIG50 stracił 0,7%, a WIG250 niemal 0,5%. Przełożyło się to na indeks szerokiego rynku, który także znalazł się pod kreską o 0,4%. W Europe obyło się bez większych ruchów. DAX spadł o 0,1%, natomiast londyńska FTSE wzrosła o 0,1%. Więcej stracił węgierski BUX (-0,5%). Z oceanem spadki były już wyraźniejsze. S&P500 obniżył się o 0,7%, a Nasdaq o 0,8%. Tracą także kontrakty terminowe na oba indeksy (na S&P500 0,2% w dół). Bez zmian pozostają niemal futures na DJIA. Dziś danych makro będzie nieco więcej, jednak wątpię, aby miały one znaczący wpływ na rynek. W Japonii została już ogłoszona produkcja przemysłowa, a w Chinach sprzedaż detaliczna. Z europejskich informacji przeważać będzie inflacja konsumencka, której odczyty poznamy z Włoch, Hiszpanii i Niemiec. W eurolandzie ogłoszony będzie bilans handlu zagranicznego. Z krajowych danych poznamy wskaźnik przyszłej inflacji wg BIEC oraz saldo bilansu płatniczego. Wydaje się, że ten tydzień jest już stracony dla byków. Spodziewam się, że wolumen na blue chipach nie ulegnie skokowemu zwiększeniu, co ponownie powinno się przełożyć na spadki WIG20. Najbliższego wsparcia spodziewam się w przedziale 2430-2450 pkt., który udowodnił kilka razy, że jest bardzo znaczący dla inwestorów.
pobierz pełny biuletyn